W niedzielę kilka minut po godz. 10 od mola w Międzyzdrojach wyruszył w pierwszy rejs do niemieckich kurortów
pasażerski statek "Adler-Vineta". Niemiecki armator Adler-Schiffe zdecydował się na międzynarodowe wycieczki z odprawą graniczną w Świnoujściu, gdyż ubiegłotygodniowe spotkanie z przedstawicielami
polskich służb granicznych w sprawie uruchomienia tymczasowej odprawy w Międzyzdrojach nie przyniosło konkretnych rezultatów.
Inwestor, który rozbudował molo, postanowił nie czekać dłużej na
ewentualną decyzję komendanta straży granicznej, do którego władze miasta wysłały wniosek o zezwolenie na odprawę w Międzyzdrojach przed formalnym utworzeniem morskiego przejścia granicznego. W niedzielę
ruszyły pierwsze wycieczki do portów w Ahlbecku, Heringsdorfie i Bansinie. Turyści, którzy wsiądą na "AdleraWinetę" w Międzyzdrojach, w Świnoujściu będą musieli przesiąść się na jednostkę
"AdlerDania". Po odprawie granicznej wyruszą dalej do niemieckich portów. Rejs z Międzyzdrojów do Świnoujścia będzie trwał blisko godzinę, zaś sam pobyt w niemieckich kurortach ok. 3 godzin.
Połączenie to jest rozwiązaniem przejściowym do czasu uruchomienia bezpośrednich połączeń morskich między miejscowościami po stronie niemieckiej a molem w Międzyzdrojach podkreśla Alwin Müller, dyrektor
Adler-Schiffe. Te będą możliwe po uruchomieniu odprawy granicznej przy międzyzdrojskim molu.
Wycieczka do Niemiec i z powrotem kosztować będzie 12 euro lub 48 złotych (dla dzieci połowę tej ceny).
Rejsy odbywać się będą codziennie oprócz poniedziałków.