Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Łowią mimo zakazu

Kurier Szczeciński, 2005-05-05
Zgodnie z zapowiedzią polskie kutry łowią na całym Bałtyku. Także w tej części, w której obowiązuje 4,5-miesięczny zakaz połowu. Na polskim Wybrzeżu rozpoczęła się rybacka akcja społecznego nieposłuszeństwa i stan wyczekiwania na to, co zrobi administracja państwowa. Do starcia rybaków z administracją może dojść w piątek, kiedy kutry będą wracały z łowisk. Przypomnijmy rybacy protestują przeciw wydłużeniu na wschodnim Bałtyku okresu ochronnego na połów dorszy do 4,5 miesiąca. Sztab Kryzysowy Polskiego Sektora Rybołówstwa wezwał rybaków do nierespektowania grudniowego postanowienia Unii Europejskiej. Armatorzy uważają, że obowiązują ich wrześniowe ustalenia Międzynarodowej Komisji Morza Bałtyckiego. To gremium wyznaczyło dwumiesięczny zakaz połowu dorszy na Bałtyku. Rząd dwa dni przed obowiązywaniem nowego okresu ochronnego zaproponował rybakom rekompensaty. Według wiceministra Jerzego Pilarczyka, armator kutra o długości do 10 metrów miałby otrzymać 8,5 tys. zł, do 15 m 10,6 tys. zł, powyżej 20 m 19,6 tys. zł. To około 620 zł na osobę miesięcznie komentuje propozycję Bogdan Waniewski, prezes Stowarzyszenia Armatorów Rybackich. Nie da się za te pieniądze utrzymać siebie, kutra, zapłacić podatków, ZUS-u i opłat portowych. Według rybaków, na dorsza wyruszyło wczoraj około 30 łodzi. Zapowiadane są kolejne wypłynięcia z portów od Kołobrzegu do Helu. Na połowy szykują się też kutry ze "Szkunera" we Władysławowie, które zostały specjalnie przezbrojone, by łowić dorsze. Jednostki będą wracały po dwóch dniach, czyli nie wcześniej niż w piątek wyjaśnia Ryszard Klimczak ze Sztabu Kryzysowego. Do portu mają wpływać grupami, żeby nie stać się pojedynczym celem dla inspektorów rybackich. Ponadto rybacy nie będą wypełniać dziennika połowowego ani poddawać się kontroli inspektorów. W Kołobrzegu już odbieramy sygnały, że urzędujący tutaj inspektor biega po nabrzeżu i zapowiada ścisłe kontrole i restrykcje. Sztab Kryzysowy zapowiada od początku akcji, że wystarczy próba pociągnięcia do odpowiedzialności choćby jednego rybaka, żeby zablokowane zostały największe polskie porty i najważniejsze drogi krajowe. Z rybakami solidaryzują się przetwórcy, dla których wydłużony okres ochronny dorszy oznacza straty i konieczność redukcji zatrudnienia. W usteckim porcie rybacy oflagowali jednostki i protestowali na redzie. Rybacy łowiący teraz dorsze na Bałtyku narażają się na kary finansowe i odebranie licencji połowowej. Ministerstwo zapowiada wyciąganie wobec łamiących zakaz armatorów surowych konsekwencji. Unia Europejska zażądała od polskiego rządu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji w sektorze rybołówstwa. W piątek w Słupsku zbiera się Sztab Kryzysowy Polskiego Sektora Rybołówstwa.
 
(kabi)
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl