Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Pucz w porcie?

Kurier Szczeciński, 2005-03-29
Jeden z najważniejszych świadków oskarżenia, który zdaniem obserwatorów miał pogrążyć Zbigniewa Zalewskiego, niewiele wiedział o "działalności korupcyjnej" byłego wiceprezydenta Szczecina. Leszek Bursiak powołał się jedynie na dwie nieoficjalne rozmowy z biznesmenami, z których ponoć wynikało, że Jan S. za łapówkę proponował pomoc w wygraniu przetargu. To trochę mało. Tym bardziej że jeden z rozmówców Bursiaka tylko słyszał o takim spotkaniu bezpośrednio w nim nie uczestniczył. Odtwarzając treść rozmowy z drugim biznesmenem świadek powiedział, że zdaniem przedsiębiorcy, Jan S. miał reprezentować Zbigniewa Zalewskiego. Wymienił jednak również i inne nazwiska: ówczesnego prezesa zarządu portu Andrzeja Montwiła, członka zarządu spółki Romana Pomianowskiego i obecnego prezesa zarządu Dariusza Rutkowskiego. Domyślam się, że chodziło o to, by wywrzeć na rozmówcy lepsze wrażenie powiedział świadek. Ubiegły piątek był kolejnym dniem procesu Zbigniewa Zalewskiego i Jana S. Obaj są oskarżeni o próbę wyłudzenia łapówki od przedsiębiorców biorących udział w przetargu. W czasie, kiedy miało dojść do popełnienia przestępstwa, Leszek Bursiak był członkiem zarządu portu. Odpowiadał za kontakty z Bankiem Światowym, który udzielał spółce kredytu na planowaną rozbudowę nabrzeży na Ostrowie Grabowskim i półwyspie Katowickim. Były milicjant po uzyskaniu informacji dotyczących próby zmanipulowania przetargu, kilka dni samodzielnie prowadził "analizę" i "syntezę" sytuacji w spółce próbując ustalić "z jakimi przeciwnikami ma do czynienia", czyli kto może prowadzić w porcie "działalność przestępczą". Doszedł do wniosku, że prezes Montwił na pewno nie jest w tę sprawę zamieszany. Zawiadomił więc Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. To był mój obowiązek podkreślił. Tym bardziej że odkrył zakulisowe próby przejęcia władzy w porcie, w celu zarobienia "prawdziwych pieniędzy" na planowanej inwestycji. Twierdzi, że następcą prezesa Montwiła miał być Roman Pomianowski. O szczegółach puczu świadek nie chciał jednak mówić. Przyznał natomiast, że dobrze się stało, iż nie doszło do rozstrzygnięcia pilotowanego przez niego przetargu. Portu bowiem nie było na niego stać. Na pytanie obrońcy oskarżonego, co by się stało, gdyby Bank Światowy wskazał jednak zwycięzcę przetargu, odpowiedział szczerze: Wtedy bym się zastanowił. A czy poinformował pan startujących w przetargu oferentów o kryzysie? dociekał mec. Dariusz Babski. Nie. Najważniejszy jest interes spółki odpowiedział Bursiak.
 
(L.Wójcik)
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl