Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Zemsta na Zalewskim?

Kurier Szczeciński, 2005-03-07
- Lista firm, które brały udział w przetargu nie była tajna - zapewnił na piątkowej rozprawie Roman Pomianowski, członek Zarządu Portów Morskich Szczecin i Świnoujście. - Ale nikt się o nią do mnie nie zwracał. Oskarżeni również. Stwierdzenie to może oznaczać, że najważniejszy dowód w sprawie Zbigniewa Zalewskiego nie jest aż tak mocny jak zapewniali jeszcze kilka miesięcy temu funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, aresztując byłego wiceprezydenta Szczecina oraz Jana S. Burza bowiem rozpętała się wtedy, gdy u tego ostatniego znaleziono listę firm i konsorcjów, które przeszły tzw. prekwalifikację w przetargu na planowaną rozbudowę nabrzeży na Ostrowie Grabowskim i Półwyspie Katowickim. Uznano wtedy, że wykaz ten trafił do oskarżonego nielegalnie. Z zeznań świadka wynika jednak, że listę tę mógł mieć każdy. Jej zdobycie nie było wcale trudne, ani niezgodne z prawem. Jaki to ma związek z Zalewskim? Jan S. w swoich wyjaśnieniach podał, że za pomocą tego dokumentu próbował wyłudzić łapówki (100 tys. zł) od firm biorących udział w przetargu. Zapewnił przy tym, że robił to na polecenie swojego kolegi z Porozumienia Centrum - Zbigniewa Zalewskiego. To on, jako wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej Portu, miał ponoć gwarantować zwycięstwo w przetargu. - Zapewniam, że jeden członek Rady Nadzorczej nie jest w stanie zmanipulować przetargu - powiedział Marek Krawczyk, dyrektor departamentu Ministerstwa Infrastruktury, członek Rady Nadzorczej Portu z ramienia Skarbu Państwa. - Czy zauważyłem, by pan Zalewski szczególnie się tym przetargiem interesował? Nie. Nie mam zastrzeżeń do pracy wiceprzewodniczącego. Wszyscy zeznający w piątek świadkowie przyznają, że Zbigniew Zalewski bardzo się zaangażował w zupełnie inną sprawę: dotyczącą udzielenia poręczenia przez Port na zaciągnięty przez Stocznię Pomerania bankowy kredyt. Jak się później okazało, jego obawy nie były płonne. Jesienią 2003 r. Pomerania ogłosiła, że nie będzie spłacać długu. Jej zobowiązania musiał przejąć na siebie Port. Stracił na tym ponad 9,6 mln zł. W piątek świadkowie przyznali, że Zalewski ostro krytykował za to ówczesne władze Portu. Złożył nawet w prokuraturze doniesienie o przestępstwie. W efekcie trzech członków zarządu spółki zostało odwołanych. Kilka dni po złożeniu zawiadomienia wybuchła sprawa korupcyjna. - Zostałem w nią wmanipulowany - zapewnia. - To jest zemsta za to, że za dużo mówiłem.
 
Leszek WÓJCIK
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl