Odwołany w ubiegłym roku zarząd Drobnicy Port Szczecin nie chce przekazać obowiązków nowemu kierownictwu
tej portowej
spółki.
Nie chce także komentować obecnego impasu.
"Drobnica" to najliczebniejsza firma w porcie zatrudnia ponad 600 osób. W czerwcu 2004 roku dzięki głosom Zarządu Morskich Portów Szczecin i
Świnoujście oraz absencji części pracowników odwołano zarząd Jannisa Furkiotisa. Ten jednak uznał, że obowiązuje nowy statut, który przedłuża jego kadencję o 2 lata. Sprawa oparła się o sąd. Ten uznał, że
uchwały walnego przegłosowano zgodnie z prawem. Furkiotis uznał, że werdykt jest nieprawomocny i zapowiedział odwołanie się.
Zwolennicy Furkiotisa mówią, że wyciągnął on "Drobnicę" z
wielomilionowych długów, kosztem zaciskania pasa. Przypominają też, iż w sądzie trwa spór o podwyższenie kapitału firmy.
W poniedziałek Furkiotis spotkał się z radą nadzorczą "Drobnicy", która
miała go zobowiązać do przekazania obowiązków nowemu prezesowi Krzysztofowi Kowalewskiemu.
Tego samego dnia w firmie pojawiło się również ogłoszenie Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Gospodarki
Morskiej, skierowane do załogi, aby "w związku z zamachem na zarząd ÇDrobnicyČ przez radę nadzorczą i zarząd portów" powstrzymała się od pracy do chwili wyjaśnienia sytuacji przez J. Furkiotisa.
Załoga przystąpiła jednak do pracy.
Przeciwnicy nowego zarządu twierdzą, że Kowalewski jest udziałowcem konkurencyjnej wobec "Drobnicy" spółki Bulk Cargo. Prezes portu Dariusz Rutkowski wyjaśnia,
że Kowalewski już nim nie jest. Potwierdza to sam zainteresowany. Mam nadzieję, że w końcu dojdzie do porozumienia dodaje Kowalewski.