Morsko-rzeczny port w Szczecinie, dzięki swojemu położeniu, stwarza dogodne warunki dla rozwoju przemysłów przyportowych. Zakłady
produkcyjne znajdujące się na obszarach portowych posiadają znakomite transportowe połączenia wodno-lądowe z dostawcami i klientami. Jeszcze przed wojną, w Szczecinie nad Odrą, w obrębie portu, działały
stocznie, huta, zakłady chemiczne, papiernia i największy w Europie elewator zbożowy. Zlokalizowany wokół portu przemysł, przyczynił się bezpośrednio do ogromu zniszczeń wojennych. W lipcu 1944 roku, w
wyniku alianckich nalotów, szczeciński port praktycznie przestał istnieć. Po wojnie odbudowano przemysł przyportowy. Wznowiono produkcję w stoczni, hucie, papierni i w zakładach chemicznych.
Huta Szczecin dysponuje nabrzeżem Kra 1, o długości 420 m, dopuszczalnej głębokości do 8 m, wyposażonym w dwie suwnice dźwigowe.
Na obszarach portowych pojawiły się także nowe firmy, zajmujące
się np. produkcją, magazynowaniem i dystrybucją materiałów wykorzystywanych w budownictwie drogowym - m.in. jedyne w Polsce, ponadregionalne centrum magazynowo-dystrybycyjne jednego z większych w Europie
koncernów petrochemicznych Nynas i wspomagające go w branży drogowej: zakład mas bitumicznych i mieszalnią kruszyw skandynawskiego koncernu NCC Industri oraz zakład kruszyw budowlanych Nordkalk.
Poza stoczniami, najbardziej obszary portowe upodobał sobie przemysł chemiczny. W samym Szczecinie z funkcji portowych korzystają dwa przedsiębiorstwa: Zakłady Chemiczne Baltchem SA oraz spółka Fosfan
SA.
Ponadto, już poza obszarem portu w Szczecinie, znajdują się Zakłady Chemiczne "Police" posiadające własny port, a w Szczecinie-Skolwinie - papiernia, posiadająca także własne nabrzeże
przeładunkowe o długości 332 m, głębokości przy nabrzeżu - 3,8 m i wyposażone w dźwig portowy.
Zakłady chemiczne usytuowane przy nabrzeżach portowych w Szczecinie funkcjonują praktycznie od
początku czasów powojennych, czym od ponad 50 lat.
Zakłady Chemiczne Baltchem istnieją od 1948 roku i od półwiecza, jako producent farb i lakierów, znane były pod nazwami: Szczecińska Wytwórnia
Farb i Lakierów, Zakłady Chemiczne "Szczecin", Baltcolor. W 1998 r., po przekształceniach własnościowych i restrukturyzacji, firma przyjęła nazwę Baltchem SA.
Profil działalności Baltchemu
skupia się wokół dwóch funkcji: produkcji rafinowanych olejów roślinnych i funkcji przeładunkowo-magazynowej. Rafineria wytwarza wysokiej jakości oleje roślinne używane do produkcji farb i lakierów oraz w
przemysłach: meblowym i odlewniczym.
Firma dysponuje dwoma zakładami o powierzchni prawie 80 tys. m2, posiada nabrzeże (SWFIL) z urządzeniami do przeładunków towarów płynnych,
połączenia rurociągami z magazynami dla ładunków płynnych, bocznice kolejowe i dogodne połączenia transportowe drogowo-kolejowe z zapleczem, co pozwala na świadczenie usług przeładunkowych i magazynowych
dla produktów ropopochodnych, surowych i rafinowanych olejów roślinnych, melasy i innych płynnych chemikaliów. Od początku 2004 r. do nabrzeży Baltchemu przycumowało 8 statków, przywożąc średnio po 2,5
tys. ładunków. Były to: melasa, oleje roślinne i metanol.
Fosfan SA sięga tradycjami lat 20. minionego stulecia i niemieckiej wytwórni kwasu siarkowego oraz superfosfatu. Po wojnie, 1 stycznia
1949 r., na ich miejscu, założono Szczecińskie Zakłady Nawozów Fosforowych. W maju 1998 roku przedsiębiorstwo przekształcono w jednoosobową spółkę skarbu państwa, a w sierpniu 2001 r. w spółkę akcyjną,
sprzedając 80% udziałów w firmie INMAC (51%) i Zakładom Chemicznym "Police" (29%). Pozostałe 15% dostali, nieodpłatnie, pracownicy, a 5% zachował skarb państwa. Szczecińskie Zakłady Nawozów
Fosforowych "Superfosfat" SA, z dniem 1 listopada ubiegłego roku, zmieniły nazwę na Fosfan SA.
Fosfan jest firmą znaną przede wszystkim z produkcji nawozów rolniczych i ogrodniczych. Ze
względu na niskie ceny, produkty firmy cieszą się dużym powodzeniem na rynku. Posiadanie własnych nabrzeży i urządzeń portowych pozwalało firmie skutecznie wykorzystywać transport wodny. Do 1996 r. zyski
ze świadczonych usług portowych były znaczącą pozycją w dochodach firmy. Później, ze względu na drastyczne zmniejszenie sprzedaży na eksport nawozów płynnych, ograniczenie importu nawozów norweskich oraz
wzrastająca konkurencja na rynku usług portowych spowodowały spadek dochodów spółki z tego tytułu.
Niemniej jednak, przy dwóch nabrzeżach Fosfanu - Fosfatowym i Fosfatowym Dalby, przeładowano w
minionym roku więcej ładunków niż w roku prosperity, czyli w 1996 r. Jest to dwa razy więcej niż łączne przeładunki portu w Kołobrzegu.
I tak, jak informuje prezes Fosfanu, Jacek Ciubak - w
2003 r. przeładunki wyniosły łącznie 327 000 ton, a w 1996 r. - 234 000 ton. - W tym roku, od stycznia do kwietnia, przeładowaliśmy na naszych nabrzeżach 79 000 ton, a plan na 2004 r. to ponad 300 000
ton. Są to głównie nawozy sypkie i płynne oraz chemikalia płynne. Zakładamy umiarkowany wzrost przeładunków. W kwietniu 2004 r. otrzymaliśmy Medal Europejski nadany przez BCC za wysoką jakość przeładunków
materiałów płynnych.
W ostatnich 3 latach (na nabrzeżu i w infrastrukturę portową) zainwestowano około 2 mln zł. - Cenne jest to, że firmy zlecające przeładunki również inwestują w majątek
trwały na naszych nabrzeżach - dodaje prezes Ciubak. - Firma, posiadając wolne tereny i gotowe plany budowlane, poszukuje inwestorów w celu wspólnego działania - rozwoju portu.
Przy nabrzeżach
Fosfanu w 2003 r. cumowało 148 statków, od stycznia do kwietnia tego roku obsłużono 46 jednostek.
Usługi przeładunkowe, wraz z magazynowaniem i konfekcjonowaniem, dotyczą przede wszystkim
ładunków sypkich, które mogą być transportowane w dowolny sposób: statkami i barkami, koleją lub transportem samochodowym. Port dysponuje dwiema lokomotywami spalinowymi i 4 układarkami widłowymi.
Port Fosfanu jest w stanie przeładować także substancje płynne, w tym nawozy i kwas siarkowy, a także ładunki nietypowe z wykorzystaniem dźwigów. Fosfan dostarcza również barkom cumującym przy
nabrzeżu północnym kei Fosfatowej energię, wodę, odbiera nieczystości i świadczy szereg innych usług portowych.
Nabrzeże Fosfatowe ma 290 m i może przyjmować statki do 5,1 m zanurzenia,
przenośne dźwigi są w stanie obsłużyć w ciągu 24 godzin 2,1-2,5 tys. ton ładunków. Przy dalbach, na długości 210 m, mogą cumować statki o zanurzeniu do 6,9 m. Dźwigami statkowymi można tu rozładować 250
ton na godzinę.