Kołobrzeg. 22 miliony złotych przeznaczono w przyszłorocznym budżecie państwa na kontynuację przebudowy wejścia do
kołobrzeskiego portu. To ponad dwa razy więcej niż kolejno przez ostatnie dwa lata. Urząd Morski w Słupsku prowadzący inwestycję wie jak spożytkować te pieniądze.
- Chcielibyśmy wykonać trzy istotne
elementy budowy - przynajmniej do polowy rozebrać stary falochron zachodni, kontynuować budowę nowego i rozpocząć prace po wschodniej stronie - wyjaśnia Jerzy Wiśniewski, dyrektor techniczny Urzędu
Morskiego w Słupsku. - Na wschodzie należy najpierw wykonać tzw. dalby, czyli usypać podstawę dla właściwego falochronu. Potem musimy dać "popracować" morzu, żeby dowiedzieć się, gdzie i jakie siły
będą oddziaływały najmocniej na budowlę.
Inwestycja miała być zakończona w 2006 roku, ale już dziś wiadomo, że jej oddanie opóźni się o przynajmniej dwa lata.
- Brak pieniędzy to jedno, a drugie -
to konieczność takiego prowadzenia procesu inwestycyjnego, żeby dokładnie poznać jak poszczególne elementy zachowują się w styczności z żywiołem - dodaje dyrektor.
Urząd Morski z jednej strony cieszy
się z zaplanowanej kwoty, a z drugiej, obawia się płynności w finansowaniu przebudowy. Praktyka poprzednich lat dowiodła, że zatory mogą się pojawić w każdym
momencie.